Kwiaty
Kwiaty
zrywam kwiaty...
chodząc po łące codzienności
szeptem
swojego istnienia
daję znaki
zrywam kwiaty...
róże wspomnień... wyobrazni
szkarłatem krwi
malowane
krwi... ubiegłego czasu
kryształem łez skapane
zapomniane
czasami
zrywam kwiaty...
szeptem radości... rozpaczy
daje znaki
zrywam kwiaty...
jak kartki z kalendarza
układam
w marmurowej
kaplicy wspomnień
pod płaszczem kłamstw
pamięci... myśli...
czasem
obłudnych myśli
tego świata
mijają dni
mijają lata
czasem tak łatwiej
zrywam kwiaty...
białe konwalie
marzeń
kolorowych snów
moje sny spełniają się
znów...
konwalie hipnotyzują
zapachem wspomnień
los
uśmiecha się do mnie...
dla mojej najukochańszej Marysi - za wszystko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.