Lady
Widziałem panią… — Dlaczego tak krótko?
Uchwycony w przelocie błysk szklanych
źrenic…Westchnienie wiatru na twarzy…
Melancholia
przemijania…
…
Widziałem
panią
w urzędzie…
Długie włosy splecione w warkocz…
Niebieskie
oczy…
… lekki chód…
Poczułem muśnięcie palców, kiedy podawałem
wniosek
o odpis skrócony aktu zgonu mojej matki…
Spięcie mózgowych neuronów wytworzyło iskrę
— zapalającą niemalże papier…
Spopielone piksele — spadały powoli…
… zasypując szarą powłoką martwą ziemię
…
…
Zapatrzona w ekran komputera, w cyfry,
urzędowe formuły…
Nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi,
nie zdając sobie sprawy, nic nie
wiedząc…
…
Po prostu
— spodobała mi się pani…
Czy to źle?
…
Zakochałem się.
…
Nic pani nie wie… Nic…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-06-01)
https://www.youtube.com/watch?v=SO_JzsHy21s
Komentarze (2)
Witaj...ciekawa forma wiersza...pozdrawiam.
Ciekawy przekaz. Sceptycznie podchodzę do miłości od
pierwszego wejrzenia
(pewnie dlatego, że mi się nie przytrafiła). Miłego
dnia Arsis:)