łaj faj
Jesteś moją siecią wi fi
ja Twym marnym pakiecikiem
jak przechodzę wszystko skrzypi
niczym mrozek pod bucikiem
stąd do tam tąd i z powrotem
wiele razy i na przemian
z wbudowanym Ci polotem
wpadam w czytnik.. potem klękam
Teraz odbierz mnie na poczcie
prześwietl i rozpakuj zipem
mam postanowienie mocne
będąc marnym pakiecikiem
już mi na dyskietce ciasno
już wyrastam poza pendrive
tak wyrażę się więc jasno
Ty królowa, a ja żebrak
Żebrzę o Twą miłość wszelką
jakby co poproszę router
nie chcę by me szczęście zdechło
by padł serwer i komputer
chcę być zawsze w twym zasięgu
by mnie fale przenikały
choć nie jestem z Twego kręgu
ślub nasz będzie przewspaniały
Komentarze (7)
megabitowo! ;))))
:)
Z polotem napisany wiersz:)
...miłość ma wiele twarzy :)
Oryginalny wiersz, takie informatyczne oświadczyny.
Rytmiczny, dobrze się czyta. Miłego dnia.
Ja, informatyk, rozumiem Cię doskonale, dziś komputer
panuje nawet w miłosnym szale. :)
Internetowe wyznanie. Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam