W języku prostym, to się nazywa inwazja, podobna do
tej, jaka zaczęła się, kiedy germańskie plemiona
przekroczyły zamarznięty Ren w grudniu AD 406, po czym
kilka lat później zdobyły Rzym.
zgadza się (!) - kiedyś zaplanowana akcja, a teraz
konsekwentie przeprowadzana przez bezdenne marionetki
zainstalowane w wielu rządach... np. niemiecka
"minister" Spraw Zagranicznych - Annalena Baerbock
(Partia Zielonych), wychowanka Young Global Leaders -
ogłosiła przed kilkoma miesiącami, że Niemcy
spodziewają się napływu 10 milionów uchodźców (czytaj
- nielegalnych migrantów!) i WSZYSCY zostaną przyjęci
- oczywiście z zapewnieniem im nieograniczonego
czasowo socjalu, o którym niejeden rodowity Niemiec
może tylko pomarzyć - do społeczeństwa liczącego ca.
83 mil. mieszkańców (stan 2021 r.)...
Komentarze (33)
W języku prostym, to się nazywa inwazja, podobna do
tej, jaka zaczęła się, kiedy germańskie plemiona
przekroczyły zamarznięty Ren w grudniu AD 406, po czym
kilka lat później zdobyły Rzym.
Mily,
zgadza się (!) - kiedyś zaplanowana akcja, a teraz
konsekwentie przeprowadzana przez bezdenne marionetki
zainstalowane w wielu rządach... np. niemiecka
"minister" Spraw Zagranicznych - Annalena Baerbock
(Partia Zielonych), wychowanka Young Global Leaders -
ogłosiła przed kilkoma miesiącami, że Niemcy
spodziewają się napływu 10 milionów uchodźców (czytaj
- nielegalnych migrantów!) i WSZYSCY zostaną przyjęci
- oczywiście z zapewnieniem im nieograniczonego
czasowo socjalu, o którym niejeden rodowity Niemiec
może tylko pomarzyć - do społeczeństwa liczącego ca.
83 mil. mieszkańców (stan 2021 r.)...
To od dawna planowana akcja:(
Nie tylko tam.
Rodowici mieszkańcy są w niebezpieczeństwie.
Pozdrawiam