Lato
W majowym żab rechotaniu
Szczebiocie jaskółek po dachem
Lato czekało za progiem
Z promieniem słońca po pachą.
W czerwcu malowane zielenią
Witało kwiatów rozkwitem
Wśród świętojańskich ogników
Co płynęły znikąd donikąd.
Lipcowym zapachem i smakiem
Zapraszało nas do ogrodu
Na koncert świerszczy wieczorem
A w dzień brązowiło nam skórę.
W sierpniu nieco przycichło
Upoił go zapach maciejki
W polu zebrało dojrzałe kłosy
Na plaży zbierało muszelki.
Wrzesień to brzmi jak jesień
Koniec wakacji, zaczyna się szkoła
Przecież jeszcze tu jestem
Z kalendarza lato woła.
Słońca ostatnie promienie
Szukały drogi wśród liści
Ptak przed podróżą zaśpiewał
Pośród jarzębinowych kiści.
Odeszło
Komentarze (21)
Przepiękny obraz lata namalowałaś słowem ❤ :)
Przyroda w ogóle jest piękna,cieszy serce gdy życie
tętni. Twój wiersz równie tęskni radością i szczęściem
z letnią pogodą.Pozdrawiam serdecznie.
Chyba każdy z nas wyczekuje go z niecierpliwością. Dla
większości to najpiękniejsza pora roku:)
Pozdrawiam.
Marek
Jeszcze jest cieszy nas słoneczkiem i wakacjami -
przepiękny obraz lata namalowany słowami:-)
pozdrawiam serdecznie:-)
pięknie malujesz słowem...
pozdrawiam:)
Piękny letni kalendarz. Wiersz lekki jak piórko
babiego lata i sympatyczny jak uśmiech sierpniowego
słońca.
Miłego dzionka. Arek :):)