Lek na całe zło
żeby nie ten kielich
którym toast wznosisz
poszłoby ci gładko
to o co cię prosi
właśnie w tym kielichu
cała jest przyczyna
żeś z niego spróbował
bielutkiego wina
żeby nie ten kielich
którym toast wznosisz
poszłoby ci gładko
to o co cię prosi
właśnie w tym kielichu
cała jest przyczyna
żeś z niego spróbował
bielutkiego wina
Komentarze (27)
Wspaniale i na temat,serdeczności :)
Nie, nie... na dłuższą metę nie pomaga. Pogrąża.
Świetna ironia. Pozdrawiam :-)
Niekoniecznie kieliszek to lek na całe zło.
Pozdrawiam :)
Jak to z lekami bywa - każde przedawkowane staje się
trucizną :)
Tytuł przypomniał mi pewną piosenkę... "jesteś lekiem
na całe zło" - jakoś tak leciało :)
od jednego do drugiego, nie popadnij w nałóg kolego;)
żeby to wino nie weszło w nawyk...
Witaj.
Aby ten “lek na całe zło”, nie wszedł tylko, w nałóg.
.Dobry wiersz,
Pozdrawiam.:)
Czy w tym przyczyna, że wina wina?
:):)
/poszłoby/
Alkohol zmiękcza...obyczaje ;)
Pozdrawiam :)
Dla kurażu wskazane!
Z przyjemnością!
:)
Ukłony, pozdrowienia!
a czasem to przekleństwo ( w nadmiarze)