LEKCJE MATEMATYKI
Z cyklu: szkolne wspomnienia Cykl wznowiony po paru latach przerwy.
Wiecznie wściekły Pitagoras,
czuł się w polu trójkąta
niczym Napoleon Bonaparte na polu bitwy.
Wymachiwał ogromnym cyrklem,
w poszukiwaniu ofiary.
Ocierał krawatem pot z czoła,
otrzepując jednocześnie kredę
z legendarnej, zielonej marynarki.
Zawsze wychodziło mu na minusie.
Komentarze (22)
Świetny wiersz, aż wspomnienia z czasów szkolnych mi
się przypomniały :)))
Pozdrawiam :)))
Hi hi:) teraz wspominamy z przymrużeniem oka...super
"szkolne wspomnienia" jakie to cudowne +++
to chyba maj tak dziala i czas matur ze przychodza
szkolne wspomnienia
A ja mialam fajna pania od matematyki:-)
Witaj,,intryguje,,pozdrawiam+++++
Czyzbys znal mojego Pitagorasa?Zapomniales
jeszcze o ekierce,rownie strasznej jak cyrkiel.
+++++