Limeryki wprost z fabryki 48
Trenuje jogę Jan w Dobrym Mieście,
lecz żona nie chce sypiać w agreście.
Ale teściowa z wyczuciem
zgodziła się na pokłucie,
mówiąc że w bardzo przyjaznym geście.
Tłukła kokosy Julia w Olsztynie
tańcząc bez majtek w cyrku na linie.
I chociaż mijają lata,
nogami ciągle zamiata
tango na mopie tańcząc w latrynie.
Nie spał po nocach Sławek w Ostródzie,
marząc o Ani ponętnym udzie.
W dzień zaś chodził niewyspany,
do tego nieprzekonany,
co na to w sieci powiedzą ludzie.
Komentarze (10)
O, znalazłam jeszcze.
Glücklich nie jestem. Może nie umiem pisać fraszek.
Ale też jest tak że nie do końca nie jestem
szczęśliwa( nie umiem pisać o sobie).
Uważam że piszę źle, ale miło mi jeśli ktoś odpowie.
To jest bardzo miłe.
Bo słowa nie spływają po mnie jak po gęsi, chociażby
mogło się tak wydawać. Bo emocji nie widać, płaczu
też.
Było też i tak, że i na mnie tu pomyje lały się na
głowę.
Ale dobra to nie ma znaczenia.
Dzięki Sąsiad za wszystko.
Piszesz bardzo dobrze, różnorodnie, nie jesteś
monotematyczny.
Idziesz pod prąd- lubię tak i tak trzymaj.
ha! ha! ha! :)) pozdrawiam z uśmiechem :)
mistrz tatuażu latem w Ostródzie
turystce szepnął och mój ty cudzie
tylko tobie gratisowo
arcydzieło daję słowo
pejzaż z malinek na każdym udzie
Wszystkie dobre. Pozdrawiam :)
Z przyjemnością! Pozdrawiam serdecznie :)
Janek się z Hanką kiedyś w Lidzbarku
Umówił w piątek, podczas jarmarku.
Tej randki szkoda.
Powinien dodać:
"W Welskim", gdyby miał głowę na karku.
Jeśli on marzy o udzie
to co do tego mają ludzie...:))miłego dnia GP
Dobre 3, a po wczytaniu się, najlepszy # 2. Pozdrawiam
wesołe!
Czytałam z rozbawieniem i uśmiechem. Udanego i miłego
dnia:)