Limeryki z wyższych sfer
Motto: Każdy ma takie wyższe sfery, na jakie zasługuje.
Lord angielski się zjawił w
Stradfordzie,
Sonet pragnął zamówić. - Milordzie,
Szekspir dawno już w grobie,
Ale myślę tak sobie:
Zawsze możesz tu dostać po mordzie.
Pan prezydent przywiózł z Ameryki
Obietnicę, że będą zastrzyki.
Cóż doradzić mu mogę?
- Następnym razem drogę
Wybierz na wschód. Na Zaleszczyki.
Hrabia Jan był kiedyś w Karlsbadzie
Z szansonistką na promenadzie.
Po fakcie tout le monde
Wniosek wysnuł był stąd,
Że nie wszystkie śpiewaczki to bladzie.
Pewien starszy profesor z Krakowa
W bibliotece swe noce marnował,
No i z tego powodu
Troskę o ciągłość rodu
Wzięła na się profesorowa.
Znany aktor z Holywood
Zanim zdradził żonę, wprzód
Jacht jej kupował.
Tak się dochował
Z trzema żonami aż trzech flót*.
Książę Żorż kiedyś był w Gerze.
Tam, w hotelu, za żonę się bierze.
On jej mówi Ą, Ę,
A ona jemu: - Chcę
Jak zwierzę, mon cher, jak zwierzę!
A królowa brytyjska w Windsorze
Od lat wielu już sypiać nie może
I tylko nocą drży,
Kiedy tambylcy źli
Znów ją tronu pozbawią za morzem.
* Wiem, że prawidłowo powinno być flot. I co z tego?
Komentarze (24)
Świetne są! Wszystkie.
Wszystkie limeryki super dla mnie oczywiście najlepszy
książę Żorż jak słyszę to imię to mam przed oczami
Pokorę z filmu kariera Nikodema Dyzmy powieść nigdy
nie traci na swojej aktualności a smaczki to Wasza
korespondencja pod limerykami
A stara ciotka z Edmonton,
bardzo zważała na bon ton.
Te wszystkie zasady,
były nie od parady.
Sama trafiała w niski ton.
Pozdrawiam :)
Miałem ochotę napisać coś na jej temat, ale trochę mi
nie wypada.
Świat jest jednak mały. Wyobraź sobie Michale, że mój
Tato był też Andersiakiem. Monte Casino zaliczył.
Wcześniej Sybir. Mieszkał w Anglii do 1948. Władał
biegle włoskim i angielskim. Przeżycia wojny były na
tyle głębokie, że doprowadziły do samobójstwa.
Miał tylko 46 lat. Ja miałem 13.
Ot, takie życie...
Miło, że podzieliłeś się swoimi rodzinnymi
informacjami. Dzięki.
Do następnego razu. :)
Bogusław
Dziękuję za wizyty.
Pan Bodek - Skoro mieszkasz w Albercie, mam prośbę.
Nie detronizujcie królowej!
PS.: Alberta wcale nie jest taka daleka. Mieszka tam
moja cioteczna siostra z progeniturą (Ona w Edmonton,
a progenitura po okolicznych "wsiach"). Po wojnie
trafił tam też mój dziadek i jako pełnomocnik Andersa
ds. żołnierzy osiedlających się w Kanadzie był jednym
z współorganizatorów budowy kościoła Matki Boskiej
Różańcowej w Edmonton. No i mój syn. Pracował przy
rozbudowie rafinerii w Forcie McMurray. Wrócił do domu
na miesiąc przed tym wielkim pożarem.
Choć mieszkam w odległej Albercie
Limeryk pisałem na "stercie"
śniegu, laptop zamarzł
więc jak wysłać?... dramat!
Mam już! Wyślę jutro w kopercie.
Dojdzie niebawem...
Pozdrawiam Michale :)))
świetne, msz, Maciek mógłby brać u Ciebie nauki, bo
powyższe limeryki to prima sort.
Dobrej nocy życzę :)
Witaj.
Jesteś niesamowity Michale.:)
Limeryki, wszystkie zdały egzamin.:) Dziękuję za dobry
humoor.:)
Pozdrawiam serdecznie.
Życzę również pogodnego wieczoru.:)
Witam wszystkie mają w sobie to coś...