List do kochanego tatusia
i znowu myślę źle..o tych co "kochają" mnie
"kochany tatusiu"
-tak listy zaczynam
wielki nagłówek oznaczający miłość
prawdy w mych listach zawsze za mało
teraz to zmieniam mój drogi Tato
"dziękuje za to że obiecywałeś
że kilka razy listy napisałeś
że kartki na święta do mnie wysyłałeś
że ciągle pisałeś że przyjedziesz
że tęsknisz i ze kochasz
dziękuje za to że mało dzwoniłeś
za to ze prawdy nigdy nie mówiłeś
za to ze nie kłamałeś
za to że dziwnie do mnie mówiłeś
dziękuje za to że nagle zamilkłeś
że dałeś mi żyć bez ciebie
chociaż żyje tak od zawsze
pozwoliłeś bym mogła zapomnieć
opuściłeś mnie już całkowicie
dziękuje za brak listów i telefonów od
ciebie
dziękuje za to że nie chcesz poznać mnie
dziękuje że daleko ode mnie trzymasz się
dziękuje tatusiu "kochany"
nigdy więcej nie nękaj mnie
tym ze jesteś i żyjesz gdzieś
twoja nigdy nie znająca Cię i nie kochająca
córeczka
jedyne czego chce.. zadać kilka pytań.. i z życia wykreślić.... i zapomnieć.. czy to źle?
Komentarze (3)
Smutny Twój list,ale zawsze to co prawdziwe jest pełne
bólu i smutku. Życie nie jest łatwe,ale trzeba znaleźć
maleńki promyk który świeci tylko dla
Ciebie...Uśmiechnij się i pomyśl,że nie tylko Ty masz
problemy na świecie:)
Wiele bólu goryczy i żalu jest w twoim liści ,dla
swojego dobra spróbuj zapomnieć.Kiedyś pokocha Cię
ktoś kto zasługuje na twoją miłość.Ty dziękujesz
"ojcu",ja dziękuję Tobie za ten
wiersz.Ładny.Uśmiechnij się życie jest piękne.
Pełen smutku i bólu Twój list...a zarazem jakaś nutka
nadziei się wkrada..?