listopadowy mrok
noc rozsyła posłańców
niosą śródgwiezdną czerń
żwir pod obcasem chrzęści
w mgielnym ornacie księżyc
przede mną orszak jesienny
okulały koń ze skrzydłami
człapie niemiłosiernie
muzy z nudów ziewają
w tle czerwony widnokrąg
cień za rzekę uciekł
tam gdzie majaczy most
nie ma sensu go szukać
w listopadowym mroku
dusza błądzi w listowiu
dzisiaj pisać nie umiem
z prozy wyjmuję słowa
Dziękuję za sugestie, przemyślę :)
autor
Biala dama
Dodano: 2009-11-03 09:08:05
Ten wiersz przeczytano 652 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
"dzisiaj pisać nie umiem
z prozy wyjmuję słowa", układasz je w poezję, brawo.
ostatna srtofa najbardziej mi sie spodobala..oglonie
wiersz jest bardzo nastrojowy
Pisać nie umiesz, a bardzo udany wiersz zamieściłaś.
Kłamczucha:) Pozdrawiam.
W listopadowym mroku błądzą dusze - błądzą też myśli,
szukając oparcia a marzenia przybleczone w oczekiwanie
zatapiają się w tęskność. Taka to pora i taki czas co
sączą w serca nostalgię.
bardzo ładnie namalowany słowem obrazek
urocze wrażenie
:)
podoba mi się ten obrazek, przestawiłbym tylko "bez
sensu szukac po omacku". I gdyby jeszcze zestawic
wersy z dwóch na jeden i bez odstępów miedzy strofami
zrobiło by się jeszcze bardziej "prozaicznie" w
wersyfikacji. Ale nie układ decyduje czy coś jest
wierszem a bardziej przekaz i środki stylistyczne -
jestem na tak :)
Czytając, mam wrażenie, że wchodzę w ten niesamowity
mrok. Boję się ciemności...
Ładnie namalowany słowem obraz