Londyńskie wariacje
Spotkała się Anna pod Londynem
w nocy, po północy i to z murzynem.
Choć ujęła go w kadrze,
czarniutki był wszakże,
nie ma go na zdjęciu, a był sentyment!
***
Chciał lody kręcić Franek w Londynie,
ale się kręci on sam jedynie,
cały rok po tym mieście,
że nie można już gęściej,
nie miał kasy i dalej nie przy niej…
***
Poradzono Frankowi w Londynie
by na potencję pochłaniał dynie.
Teraz nie tylko sercem
zadziwia wielbicielkę.
Kto je dynie, nie marzy jedynie!
Komentarze (26)
_weno_ - dziękuję za bombowy komentarz :)) rozumiem,
że był wybuch śmiechu - cieszy mnie to :)
bomba! :)))))
:-) :-) :-) super:-)
Świetne! :)
Kto je dynie ten dymie. Mój dziadekk miał zawsze na
nie bani i każde sobie kupować i wcina pestki z dyni,
myśliciel że babci od tego już dymi? Sorry za
osobistą, mą prywatną dygresję
:):) murzynek ! Pozdrawiam
:)
ostatni wers:))
z sentymentem dla mnie naj...
superowe limeryki
Pozdrawiam serdecznie
Świetne wszystkie trzy.Pozdrawiam.
Dopracowane limeryki sypiesz jak z rękawa. Pozdrawiam
Marcepani
Fajne :))
Zawsze z przyjemnością.
:)
Pozdrawiam serdecznie!
Dowcipne, humorystyczne limeryki+)
Pozdrawiam
Znikający murzyn świetny:)
Pozdrawiam