Love Story
z dedykacją dla Doroti....
Los im skrzyżował kiedyś drogi,
chodnik prosty a z boku mur,
Dla niej czas nieoczekiwany blogi,
- wśród płynących szarych chmur.
Lecz los nieubłagany był,
i rozłączył im to spotkanie.
Rozrzucił jego po świecie i skrył,
- nowy etap w życiu nastaje.
Każdy innym ruszył szlakiem,
o jego powiedzieć nic nie możemy.
Zaś ona borykała się miłości brakiem,
- tego przecież w tej historii nie
chcemy.
I życie czar na to rzuciło,
że zapomnieli o sobie z przeszłości.
Swoistą monotonią pamięć zasłoniło.
- by nie powrócić to tej story miłości.
Minęło lat dwadzieścia i trochę,
i coś w sercu zaiskrzyło.
Powrót pamięcią w lata młodzieńcze,
- odszukać fajnie jego by było.
I czary przez życie został złamane,
- bo napłynęły fale wspomnienia.
I prozy życia skutki niechciane,
- a w sercu chęć jego istnienia.
Oby ją dziś pamięć nie zawiodła,
- w poszukiwaniu jego celu.
Złudność nadziei niestałość losu,
- przejdzie przez podrzuconych kłód wielu.
Komentarze (1)
W trzeciej zwrotce w drugim wersie nie lepiej dać" o
nim" a nie jego- to tylko moje spostrzeżenie - Twoja
sprawa. Wiersz spoko. Pozdrawiam.