Lubię jak na mnie patrzysz
Lubię jak na mnie patrzysz,
I jak mnie dotykasz,
Jak rozpalasz rumieńce,
Na moich polikach,
Jak muśnięciem dłoni
Me dłonie otwierasz,,
Jak rytmem i w takcie,
Obojgu nam znanym,
Rozkoszy podwoje,
Na wskroś otwieramy,
I tylko w tym rytmie,
I takcie i w chwili,
Jest akord fałszywy,
Osoby i chwili,
Ja gdzieś wpół jawą,
W pół snem i marzeniem,
Zamykam oczy,
I tak w otępieniu,
Oddaje się tylko,
Mi znanym widzeniu.
Dla Ciebie jestem,
Tylko ja nikt więcej,
I ja to czuję,
Tym bardziej
Chce więcej,
To mój egoizm?
Potrzeba spełnienia?
Nie wiem.
Ja chyba szukam tylko
Zapomnienia.
Komentarze (13)
Na pewno zachęcony to będzie robił.
...i niech się zapełni graal pełen rozkoszy.
Co złego jest w marzeniu prawdziwej miłości takiej
która kocha pomimo wszystko? Chyba tak to sobie
wyobrażam i takie jej wyobrażenie wyniosłam z domu.
Nie umię inaczej. Faktem jest, ze zakochałam się bez
pamięci i tak pewnie wszystko robię brak mi
pragmatyzmu i to jest problem a z drugiej strony i
zaleta. Nie chcę fałszu w swoim życiu, na co dzień
jestem twarda manager a tak naprawdę jest odwrotnie
więc zanim dpuszczę kogoś do mojego świata chcę aby
był to ktoś kto to zaakceptuje:) Kochać się na wzajem
takim jakim się jest i to wszystko.
Dobrze wyrażone emocje, w smutnym wierszu, a może
jednak peelka
pokocha go prawdziwą miłością, może jej uczucia się
zmienią i dojrzeją do prawdziwego uczucia?
Poza tym rozumiem dyskomfort, bo mam podobne, nie
umiem być z kimś połowicznie.
Serdeczności przesyłam Iwonko i jak zwykle + :)
Problem w tym ze niemal mam pewność ze gdyby mój
księciunio się zjawił i powiedział, ze mnie kocha
byłabym z nim pewnie z daleka od jego rodziny ale z
nim. To tylko sfera moich emocji nic więcej ale w tego
typu relacjach najważniejsza, Myślę, że czasu trzeba
o jednym zapomnieć z drugim zwolnić bo poczucie winy i
dysonans pomiędzy moim systemem aksjologicznym a
rzeczywistością jest zbyt duży. Generalnie nie lubię w
tych sprawach hipokryzji nie jestem też aż tak
pragmatyczna emocjonalnie. Musze wiedzieć, ze kocham
aby być z kims tak naprawdę a pól środek to
rzeczywiście dobre dla zaspokojenia zmysłów i
krótkotrwałego podreperowania poczucia wartości jako
kobieta a to nie to:)
Przekaz jest czytelny Iwono, odebrałam właśnie tak,
jak dopowiadasz w komentarzu odautorskim. Czy w
dwunastym wersie nie miało być "I takcie" zamiast "I
tacie"? Pozdrawiam:)
Bardzo smutny wiersz i przekaz Taka miłosc to nie
miłość Peelka ciągle tęskini za pierwszą miłoscia Ta
jest tylko spełnieniem zmysłow i niczym wiecej
Pozdrawiam serdecznie Autorkę :)
Akord fałszywy to zapomnienie tego którego kocham i
poczucie winy, ze nie mogę być z tym i dac mu tego
czego on chce i on o tym wie. Jestem chyba z własnego
ego czuć się kobietą etc Na samo wspomnienie dostaje
szału. Mieszają mi się emocje. Nikt nigdy tak nie
miał? Kocham tak naprawdę innego jego złudzenie w
sumie nie spełnienie tej miłości. To, ze była to
miłość to wiem. Czego on chciał tego nie wiem i pewnie
nigdy się nie dowiem, w sensie faktycznym zamknięte,
jestem daleko a on mnie nie szuka, emocjonalnie nie
jest zamknięte i tęsknię. Nigdy nie byłabym w związku
z nim samym, nie dorósł, środowisko rodzina etc., jego
słabość w tym wszystkim. Tu jest facet który wszystko
ma jest stabilny emocjonalnie, dorosły etc a ja jedyne
czego chce to seksu pogłaskania kobiecego ego pójść do
kina kwiatów, milego spędzania czasu, może nie mam
siły ale to wywołuje moje sprzeczne emocje. Do
przelotnych romansów nigdy się nie nadawałam. Nie chce
go ranić za dobry jest na to. Życie samo się ułoży po
prostu tak sądzę, doceniam, ze jest mam wrażenie, ze
go wykorzystuję tylko aby zapomnieć. Nic więcej a to
nie w moim stylu i moralności.
podoba mi się pozdrawiam
Oto miłość we współczesnej odsłonie prawdziwych uczuć
nadszedł juz koniec
Odbieram jako kontynuację poprzedniego Twojego
wiersza. W dwunastym wersie chyba tato zaplątał się
przypadkowo:)
Miłego dnia:)
zaskakujące zakończenie- to na pewno miłość?
Takie zapomnienia chwile są piękne. Cudny klimat
wiersza!
Pozdrawiam :*)