Lubienie
Lubiła go bardziej niż książki
dużo bardziej niż poranną kawę
choć przy niej z namiętnością zasiadała
pociągał ją
jak wiatr babie lato pociąga
ciekawość aż w zmysłach kipiała
on był żywiołem
ona puch marny bez(wolna)
niczym ślepiec bez psa przewodnika
zabrakło wiary
by wiatr w dłoniach zatrzymać
a przecież
tak bardzo chciała
autor
iki7
Dodano: 2020-08-26 04:08:43
Ten wiersz przeczytano 837 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Smutna ta miłość.
Ale i taka też jest.
A wiersz podoba mi się.
Niestety, do tanga trzeba dwojga...
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)