LUSTERKO
w spisanym na straty szarym palcie
okrągłe lusterko przeleżało tygodnie
no zobacz, tyle dni szukałam
a ono było w kieszeni jesionki
jestem z nim bardzo związana,
bo jak niemy świadek przeszłości,
skrywa twarze przerysowane czasem,
marzenia skrojone na miarę,
a w nich życie bez łez przewidziane,
najszczęśliwsze z możliwych
i wspomnienia…
bez makijażu biegnie dziewczyna,
z burzą orzechowych włosów ,
z zielnikiem na trawy i suszone kwiaty,
z śpiewnikiem na rajdy z gitarą,
a wszystko …ku pamięci,
w niemodnych dziś sandałkach,
w sukience, o której córka powie,
że jest z lat siedemdziesiątych,
ja zaś dodam, że jest retro,
i całkiem fajna…
ale gitara?
ta jest na topie do dzisiaj,
niezmiennie króluje na listach
przebojów,
aż mnie onieśmiela subtelność jej
dźwięków,
na palcach da się przeliczyć lata,
które przyniosły jesień,
ta rozsypuje zawartość białego
kapelusza,
a szarfy zmienia w babie lato,
znów jarzębiny noszę we włosach
i uśmiecham się
jak dawniej…
bo Ty chowasz skronie w leszczynie,
wzrok masz barwy orzechów
aż mnie onieśmiela ten kolor…
gitara powtarza słowa,
dawane z miłości kobiecie…
cóż więcej trzeba,
oprócz czasu na dotyk..
a ten jest przed nami i ja w to wierzę.
Uśmiechnij się, proszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.