Lza
Odplywam, jak lza, ktora malujesz moj
swiat.
Brak mu wypelnienia i kolorow brak.
Serce zywisz szaroscia, mnie czernia i
biela.
Poszarpane wspomnienia lacza nas i
dziela.
Umieram! Nie patrz! Prosze, odejdz juz!
Krwawie... Krolem jestem tzch czerwonych
morz.
Gdz zasne, nie przerwe juz ciszy
oddechem.
Twoja lza na mej dloni nie bedzie dzis
grzechem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.