Lżej
Nie chcę ja ciebie dłużej już oglądać
ni twej miłości dla mnie samej żądać
czy też żałować tych dni straconych
z poczucia mej winy ogołoconych
Chcę poczuć wolność żyć nią oddychać
jak kwiat na wiosnę rosnąć nie zsychać
by młodość moja niosła mą duszę
aż się tym zmęczę i dzikość skruszę
Więc odejdź dzisiaj z bukietem tych róż
co ranią twe dłonie jak ostry nóż
nie patrz gdzie stąpam choćby pod wiatr
odejdź posprzątam pragnienia smak
I ja odpłynę gdy zryw wciągnie mnie
a ty nie żałuj mnie nigdy nie
bo radość poniosę
na ustach jej smak
w to nowe życie
gdzie wciąż jest mnie brak!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.