Łzy
W dolinie smutku i płaczu się znalazłam
Usiadłam nad brzegiem rzeki
na wielkim kamieniu
Swe odbicie w potoku ujrzałam
Co jakiś czas je rozmazywałam
gdyż swoje łzy w rzeczce zatapiałam
Kap....Kap....Kap....
Łza za łzą leci wciąż
Rzeka krople zabierała w podróż - na koniec
świata
Smutek i tęsknota odejść powinny
lecz jakoś nie poszły w zapomniane
Ciągle leciały i końca nie miały
Nagle w odbiciu Ciebie ujrzałam
Podniosłeś mą głowę
Łzy moje otarłeś - pocałowałeś
mocno tuliłeś w swoich ramionach
Słońce zza chmur nagle wyjrzało
promieniami nas otulało
Dolina smutku i płaczu zniknęła gdzieś
teraz już wiem,że Ty szczęściem obdarzysz
mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.