Łzy.
Opieram się na sile mojej duszy,
jak kamień nie pęka , nie niszczy.
Walczy wytrwale i gra, nim do wody nie
wpadnie i opadnie na dno , jak zagubiona
myśl...
...i odbije się od dna, jak nadziei płomień
rozświetla moich oczu blask, w którym brak
czasu na łzy - odobite w szybie
marzeń...
płyną,
lśnią,
i myślą...
i tęsknią
i śnią...
o tych błękitnych widokach,
o tej zielonej kołderce,
widnieją..
nie na mojej poduszce tym razem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.