Mały Mateuszek
Wiersz został napisany dla proboszcza i wyrecytowany przez (bardzo dorosłego) Mateusza. Tekst w nawiasach służy jedynie jako pomoc w opisie sytuacyjnym. Nie należy do „treści” wiersz
Mateuszek jestem “mały”
Raźniej będzie mi... mam misia
(Trzyma w ręku dużego misia)
Wierszyk ci przeczytam cały
Twoje święto przecież dzisiaj
Lecz nie życzeń on ma temat
Za co już przeprosić muszę
To jest prośba... mam dylemat
Liczę na to, że cię wzruszę
Tato mi do głowy tłucze
Że bez szkoły nic nie da się
No więc uczę się i uczę
Czwarty rok w tej samej klasie
(Pokazuje rękę – 5
palców)
Umiem pisać... i rachuję
Dwa plus dwa... no... wiem to... ile!
Czasu trochę potrzebuję
I przypomnę sobie. Chwilę!
Chociaż w szkole tej się duszę
Muszę skończyć ją i basta
Znoszę zatem w niej katusze
Choć do pięt nikt nie dorasta
Sześć „stóp” tylko sobie mierzę
Żyję jednak wciąż nadzieją
Że ją skończę... mocno wierzę!
Choć się ze mnie wkoło śmieją...
Czuję się jak „mały-stary”
Głos już niski, wąs się sypie
(Mówi niskim głosem i ma doklejony
wąs)
A mam w sobie... tyle „pary”...
Kasia na mnie oczkiem łypie...
Co tu począć? – ot ambaras...
Jak tu życie przejść i gładko ?
Muszę wpaść na pomysł zaraz
I rozprawić się z zagadką.
„Mądrej głowy tutaj trzeba”-
Rzecze tato, prawi mama
„Jak ci nie pomoże pleban,
Sprawa chyba jest przegrana”
Zatem widzisz drogi księże
Jaka ważna twoja rola
Myślę, że się mocno sprężysz !
Nie?... to wracam do przedszkola !
Komentarze (51)
Wiersz w tonie dobrego humoru z życiowym przesłaniem:)
Wciągająca historia:)
Pozdrawiam.
Marek
Świetna historia... pozdrawiam :)
zdolny ten Mateuszek kiedy tylu zwrotek nauczyć się
musiał...pozdrawiam
Czytając widziałem Dańca jak wpycha misiowi palec do
oka. Świetny tekst kabaretowy.
uśmiałam się :))Pozdrawiam serdecznie:))
Rozbawiłeś od rana.