Marzenie
Czy to początek życia,
czy jego kres
świat będzie istniał
nawet, jeśli nie będzie już mnie.
Patrzę w niebo zdziwiony
otwarte jest dla mnie,
czy zamknięte,
nie widzę jego wrót
poprzez chmurne zasłony.
Niewzruszone jest życie
niczym skała,
ale krople wody
mogą ją wydrążyć.
Trzeba iść, by zdążyć,
nie spóźnić się,
nie przespać wieczności.
Dać z siebie tyle, by starczyło
na radość w niebiańskiej światłości,
gdzie anioły śpiewają Bogu
hymny miłości.
A my jak dzieci
na kwiecistej łące
cieszmy się i radujmy
dopóki dzień i świeci słońce.
Gdy noc zastanie,
kwiaty pójdą spać na rajskiej polanie
a my z nimi
czekać będziemy dnia.
Komentarze (3)
Piękny wiersz!
Życie bez wiary i nadziei jest niewiele warte...
Serdecznie pozdrawiam
A my jak dzieci
na kwiecistej łące
cieszmy się i radujmy
dopóki dzień i świeci słońce.
- tak właśnie należy robić.
Piękny wiersz, który przemawia do głębszych refleksji
na temat życia, jego przemijalności i wiecznej
nadziei, posługując się metaforą nieba, skały i kropli
wody, aby ukazać jego ulotność i niezwykłość.
(+)