Masz swój pancerz
Mój wyjazd do filharmonii o którym wspominałem nie odbył się.
"Masz swój pancerz".
22.11.2016r. wtorek 12:18:00
Masz swój pancerz,
To jest Twój kokon,
Nie myśl, że będę skakać jak tancerz,
Skoro grozi mi bez Ciebie zgon.
Ty, dostępna tylko dla siebie
Nie mów, że chcesz znaleźć się w prawdziwym
niebie.
Fruwają nad nami ptaki,
Dają nam swymi skrzydłami
Wyraźne znaki,
Ja je rozumiem i jako AMOR strzelam
włóczniami.
Jednak Twój kokon Twe ramiona
Jakże skutecznie okrywa,
Ty nie mów, że jesteś zarobiona
Skoro masz automatyczne naczynia.
Jeden cel od blasku Słońca aż po blask
księżyca
Moją egzystencje prześwieca,
A mianowicie, by rozbić ten pancerz,
Zdjąć z Ciebie kokon,
Dotrzeć do Twego serca
I Je rozkochać Miłością,
Tą, taką, o której pisał święty Paweł.
Może nim dojdę do bram grobu
Znajdę odrobinę sposobu
I Twej dobrej woli,
Że dasz się poznać, że między nami się
odmieni.
Póki co kładziesz mi pod nogami same
kłody,
A ja chcę przełamywać Twe najtwardsze lody.
Dziękuję za waszą obecność i zapraszam ponownie.
Komentarze (22)
Może panzerfaust coś poradzi?
Próbuj, może Ci się uda rozbić ten kokon!
dobre:))Pozdrawiam:))
Czasem pancerz chroni bardzo wrażliwą
duszę.Oziębłością odstręczmy, by nie doznać
rozczarowania,ale mam nadzieję że to Cię nie
dotyczy.Cierpliwości i pomysłowości w przełamywaniu
lodów. Pozdrawiam.
Niestraszne lody i kłody, gdy
w miłości się robi podchody :)
powodzenia w szukaniu szczeliny w tym kokonie :)
kłody można przeskoczyć ..a lody stopić ..