Matematyka miłości
Twoje słowa są dla mnie jak plus,
który ma większą moc niż niejedna
mnożna.
Zaszywają się we mnie i nie da się ich
już:
podzielić, odjąć i przypisać do zera.
Jesteś sumą wszystkich namiętności,
ostatecznością, niepodzielnością,
której mi brak każdego dnia
i w każdej sekundzie mojego życia.
Nie zostawiaj mnie tak z tą głuchą
ciszą,
bo moja rozterka osiąga już dziesiątą
potęgę,
która układa się w ciąg arytmetyczny.
Wiesz, że czekania godzina nieskończoności
ma moc!
Skróć ją i zabierz do miejsca, w którym
jest ona
tylko otwartym zbiorem radości!
Komentarze (2)
Ciekawie o miłości - nietuzinkowo:-)
pozdrawiam
Podobasie. Pozdrawiąm@