Megara
Tryplet Erynii
Zapukałaś do moich drzwi.
Dobrze pamiętam ten dzień,
Gdzieś w pobliżu jesieni…
Chwila… gdy słońce wyszło zza
chmur.
Otworzyłem… Czy to był błąd?
Stałaś tam odziana w czarną suknię.
Przepasana tuzinem węży,
Wijących się wokół szkarłatnych oczu.
Zaprosiłem Cię do środka.
Dałaś mi siłę, lecz zabrałaś…
życie.
Teraz dzielić musze los biednego
Orestesa.
Lecz ja nie będę uciekać.
autor
TheDevilInside
Dodano: 2006-08-06 13:45:05
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.