Mgła nad morzem
Próba sonetu "safickiego"
Znowu dzień smutny, zimny i szary,
Drobny deszcz siąpi, ściemniało morze,
Wiatr dmucha. Jednak rozwiać nie może
Mgielnej kotary.
Poprzez płynące nisko opary
Trudno coś dojrzeć. Zresztą co, Boże?
Wieżyczki? Szopy? Czy jeszcze gorzej –
Zamknięte bary?
Chłodno, wilgotno i nieprzyjemnie,
A na dodatek jest coraz ciemniej,
Mrok plażę kryje.
I tylko słychać smutny, basowy
Pomruk na redzie gdzieś buczków
mgłowych...
Więc ktoś tam żyje.
Komentarze (15)
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam serdecznie Michale:)
Za Mariat:-)
Zaczarowany klimat!
Witaj,
lubię tę formę.../+/
Sama zabawiałam się też, ale nie pisałam czym jest
wię...
Pozdrawiam.
Super forma i treść!
Szarość a jaka szczególna ;-)
Ujęła mnie puenta. Pzdr :-)
Gdyby Safona to przeczytała,
z podziwu by oniemiała.
Wszak sonet, to forma szczególna,
a po dodaniu wymogu safońskiego
jest i pięknie, i wyjątkowo.
świetny sonet bardzo mi się podoba.
...jakbym tam był...
Dużo zdrowia!
Podoba mi się w treści i formie.
Gdyby nie komentarz odautorski, to Ciebie
podejrzewałabym o inwencję twórczą. Dzięki
sprostowaniu, skierowałeś moją uwagę, na nieznaną mi
(co ze wstydem przyznaję) poetkę,
teraz dopiero poczytam sobie jej wiesze. Miłej
soboty:)
Coś spróbuje napisać, a też mnie zainspirowałeś
rubajatami i nawet napisałem kilka, ale jeszcze
czekają. Pozdrawiam.
Dziękuję za odwiedziny. Marek Żak- jest to wynalazek
Bronisławy Ostrowskiej. Wiem, że forma jest mało znana
i dlatego ją przypominam. Kiedyś napisałem na beju
taki jeden. (Teraz nie mam czasu go szukać.) Ale
ponieważ nie znalazł naśladowców. postanowiłem dać
jeszcze jeden. Może kogoś zainspiruje.
Nie znałem tej formy sonetu, a podoba mi się. Czy to
Twój wynalazek?
Jest też mgielny nastrój, który często nad morzem.
Pozdrawiam.
Próba udana. Obraz ponurego dnia nad morzem, gdzie
mgła unosząca się nisko tworzy atmosferę tajemniczości
i melancholii, a w tle tej mglistej scenerii widać
przejaw ludzkiej aktywności.
(+)
najpiękniejsze są morza mgieł ale w górach ;-)
Podoba mi się ten sonet, a mgły nad morzem nigdy nie
widziałam, mogę sobie tylko ją wyobrazić :) Pozdrawiam
Michałku