Miałeś być..
...Mam nadzieję, żę wkońcu dojrzałęś jak byłó naprawdę i zrozumiałeś jak bardzo sie myliłeś....
To Ty miałeś być
w dni pochmurne
słońcem na niebie..
i księżycem, aby rozjaśnić
czarne drogi życia
To Ty miałeś być moją
pociechą w potrzebie
To Ty mówiłeś, że oddajesz
mi całego siebie
To Ty mówiłeś, że między
nami zgoda i miłość
królować będzie
że kochał mnie będziesz
bez reszty zawsze i wszędzie
Miałeś być dla mnie
motorem życia
z Tobą chciałam pokonac
scieżkę nie do przebycia
Miałeś być dla mnie uśmiechem
na twarzy
Teraz jedynie mogę pomyśleć
że kiedyś był ktoś
kto dzięki podszeptom
złych ludzi
obrócił
wszytsko w pył.
Kto na jeden krótki moment
przyśpiweszył serca bicie
ale nie był w stanie
sprawić, by było
wspólne szcześliwe życie.
Wierzę jednak, że kiedyś
zrzucisz z oczu
mamiące zasłony
ale wówczas nikt za
stracone życie
nie włoży Ci
na głowe korony
Zbudujesz wszystko
od podstaw
na nowo, mocno i trwale
ale pozostaną w rozdartym sercu
nieprzemijające
gorzkie żale...
...ale teraz...na wszytsko jest już za późno...za późno..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.