Miłość
Palące koryta rzek płyną
po policzku odsłaniając na
skórze rudawe
wyspy słońca
Usta zastygły
wykrzywione
w niemym krzyku
czułości
Zmieniając się
w histeryczny
śmiech obłąkanych
ślepców
Przekształcając
myśli
w spazmatyczną
agonię umysłu
autor
irbisa
Dodano: 2007-04-12 19:42:43
Ten wiersz przeczytano 386 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.