Miłość na głodzie
„Miłość na głodzie”.
06.03.2011.r. niedziela 10:30:L00
Miłość na głodzie
Sprowadza nas na ziemię
I chce zaspokoić nasze pragnienia
Mimo, że post tuż, tuż.
Miłość na głodzie
Trwa w nas
A my trwamy w niej!!!
MIłosć na głodzie
Jest… i przez to jest
Nam co nie co dłużna.
Miłość na głodzie
Jest pewną drogą
I pewnym sposobem
By osiągnąć sukces,
Sukces wieczny,
Bo na takim sukcesie
Pragnijmy się skupić
I swe grzechy
Dobrymi uczynkami odkupić.
Miłość na głodzie
A ja wierzę,
Że Bóg jedyny, prawdziwy
Wysłucha słów mej modlitwy
I pozwoli mi być
Zainspirowanym
Odwzajemnioną Miłością.
Miłość na głodzie
I ja głodny jestem,
Bo szukam swej drugiej połowy
I jakoś znaleźć nie umiem.
Miłość na głodzie
Ma ze mną wiele wspólnego,
Bo mnie też
Teraz jakoś tak od wewnątrz zasysa
I chyba nim na drugą mszę pójdę
To zjem drugie śniadanie.
Mimo, że obiad niebawem.
Miłość na głodzie
Jest pewnego rodzaju szkołą życia
I pozwala nam
Tak bardzo samodzielnie
Poczuć łączność
W modlitwie z prawdziwą mądrością
Jaką jest Pan wiecznego życia!!!
Komentarze (2)
Smutny lecz ładny wiersz.
Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze
przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o
twarz jakiejś istoty i serce olśnione
czułością....pozdrawiam
ciekawa ta miłość na głodzie ...i róża która usycha w
środku ...pozdrawiam ciepło