Miłośc? Nie, dziękuję.
Dziś przyszła do mnie, wyciągnęła do mnie
ręce w zapraszającym geście.
Zastanawiam się chwilę i robię krok do
niej. Uśmiecha się ciepło, lecz wiem co
kryje ten uśmiech- ból i cierpienie.
Chce bym weszla w jej swiat, oddała jej
duszę i ciało.
Pragnie odebrać mi rozum i wolną wole.
Patrzę jej w oczy...
Wybrałam...
Odwracam się od niej, to jeszcze nie
teraz...
To nie czas na zakochanie.
Nie chcę znów cierpieć przez miłość.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.