Miłość za drzwiami
To smutne gdy się wie że nie można się zakochać
Za drzwiami stoi miłość i puka
czy jej otworzyć
czy niech dalej stuka
Odebrała mi wszystko co miałem
wróciła tylko po to by
znęcać się nad ciałem
Otworzyć to dopadnie mnie na schodach
a jeśli to nie podstęp
tylko prawdziwa przygoda
Stoję przy drzwiach i klamkę trzymam
po drugiej stronie ona
uśmiechem życia napełniona
...i tak tu wejdzie w głowie zawróci
weźmie co będzie chciała
i jak wcześniej porzuci...
Komentarze (4)
A ja myślę, że warto otworzyć drzwi... Po co z góry
zakładać, że odejdzie? Chyba tylko po to, żeby
żałować. A wiersz w dobrym stylu.
usmiech zycia...tesknota chwili i kamienny głaz co
kwili westchnieniem..............wiersz..cichym
wzniosłym pragnieniem
Miłośc jest taka jaka pragniemy i jaka jest w
nas...napełnij kielich jej istnieniem a wypijesz do
dna....pozdrawiam...
"...i tak tu wejdzie w głowie zawróci
weźmie co będzie chciała
i jak wcześniej porzuci..."
Miałem ten sam dylemat ale odważyłem się po dość
długim czasie i teraz żałuje że to tak długo trwało aż
zrozumiałem że to jest to czego w moim życiu zawsze
brakowało...