Milosc zraniona
Dla Panów, którzy nie doceniają...
Była cichutka, malutka, taka niewinna
otulona łzą, smutkiem chodziła nocami
każdy mówił ach może ona dziecinna
każdy myślał , ze nie wychodzi dniami
patrzyła niewinne swymi smutnymi oczkami
chodziła tu i tam szukając serduszka
każde ja przyjmowało ale szybko wywalało
biedna malutka , taka niewinna
chodziła z kąta w kąt - całkiem już
zimna
nie grzała, nie chciała, nie brała,
płakała!
taka malutka, niewinna , skrzywdzona
istotka
chodziła błagała, cienia swego szukała
lecz nie było blasku, nie było
jeden etap bum! coś się skończyło
i chodziła taka malutka , niewinna
otulona łzą zaczęła klnąć, przeklinać swoja
krwią
chodziła, szukała czego? jednej z swej
rol
taka malutka , niewinna odepchnięta,
zraniona
chodziła tu i tam szukając , mówiąc w końcu
zdam
chciała udowodnić jedna ze swoich rol, bez
używania slow
Była taka przecież malutka niewinna
odepchnięta , zraniona, smutkiem
przepełniona
Chodziła nie znalazła!
Usiadła pod ścianą, przepełniona
boleścią
zaczęła się zsuwać w dól, krzycząc nie
używając słów
Pisknęła malutka , niewinna , że żyć już
tak nie powinna
Chciała tylko serduszko rozbudzić, dać
ciepełko
uczucie jakieś w nim obudzić.
Chodziła , szukała, starała się lecz brak
sil nastąpił
Siedziała, płakała, krzyczała , milczała,
męczyła się ona
Taka malutka, niewinna - umarła Istotka
nie czuła już bólu, nie czuła już łez, nie
chciała już krzyczeć NIE !
Umarła odeszła w głąb swego istnienia,
przestała spełniać marzenia....
Uciekła od Niej od serca dziewczyny ta mała
istotka - nie było tu jej winy.
Była cichutka, malutka, taka niewinna
która chciała tylko odnowić uczucia -
umarła niewinna... ..
To Ona w dziewczynie - MIŁOŚĆ
zraniona....
odeszła tak po prostu nie spełniona,
odepchnięta przez kogoś
nie winna, bardzo skrzywdzona....
Komentarze (2)
Miłosny, poetycki debiut. Pograstulować!
Piękna smutna opowieść. To przykre, że ludzie nie
potrafią docenić tego pięknego daru jakim jest miłość.
Pozdrawiam i życzę jej jak najwięcej:)