Miłości pejzaż
Spotkałem ciebie na życia drodze,
razem pod rękę wolno idziemy,
wśród traw i kwiatów w porannej rosie,
pod baldachimem kolorów tęczy.
Prowadź, jak ślepca, drogę wytyczaj,
tam idź, gdzie serce z zachwytu płonie,
dłonie splecione w miłości węzeł,
z wiatrem, co studzi gorące skronie.
Przejdźmy wśród spojrzeń ludzi
zdziwionych,
co nigdy w życiu nie mieli szczęścia,
co nie zaznali życia rozkoszy
i obcy jest im miłości pejzaż.
Dróżką wśród łanów pszenicy złotej,
pójdziemy mocno w siebie wtuleni,
kłosy nam wskażą do szczęścia drogę,
wleją się w serca krople nadziei.
Nic do mnie nie mów, to niepotrzebne,
w ciszy pójdziemy w ten świat oboje,
serca swym biciem wytyczą drogę,
do źródła życia, miłości zwojem.
Dziś wiem, co w życiu jest upragnione,
te dni, niewiele ich nam zostało,
kochać i przeżyć razem, we dwoje,
tych chwil miłości, zawsze jest mało.
Komentarze (22)
A Tobie jak zwykle głupoty w głowie, ile Ty masz lat,
dziesięć?
Bo anuluj to nie to samo co kopuluj.
Oj Anula, no no !!!
Wystarczy, że codziennie widzę Ciebie w moim kompie,
co go włączę, to wyświetla mi się jakaś strona z
napisem Anuluj :)
Ewuś, to zaproszenie dla innej...
Spacer wśród zbóż, sami we dwoje,
gdy spoczną ciała, za chwilę... troje.
podoba mi się wiersz
Cudowny romantyczny spacer:)
Też tak chcę...
Pozdrawiam :)