Miłosne igraszki
Słyszałem od mędrców, że często tak
bywa,
Gdy miłość szalona kochanków porywa.
Zachowują się dziwnie jakby byli sami,
Więzieni oddzielnie całymi latami.
Gdy nektar spijają z ust swoich
czereśni,
Tak się zachowują jakby byli we śnie.
Oddech przyśpieszony, mgłą zasnute oczy,
Bezładnie rozpięte urocze warkocze.
Ręce ich się plączą, jako drzew gałęzie,
Zamieniając się w coraz to mocniejsze
więzi.
Aż w końcu grunt twardy tracą własne
nogi,
I łożem się stają deski od podłogi.
Orgia opisywana nie była przypadkiem,
Pustelnik był zajścia wiarygodnym
świadkiem.
Trwała bardzo długo, aż do sił utraty,
Bo nikt nie odwiedzał starej leśnej
chaty.
Komentarze (20)
Jeśli to orgia, to czy ten pustelnik był tylko
świadkiem, a może wszystkiego nie opowiedział ;)
bardzo fajny :)
pozdrawiam
No proszę , pustelnia przydatna nie tylko
pustelnikowi, zabawnie napisane :))
to i pustelnik miał uciechę w tym podglądaniu,ale czy
to tak ładnie? wesoło i romantycznie
zarazem,pozdrawiam
Ależ to nie jest żadna orgia. To tylko badanie, czy
deski podłogi wytrzymały mroźną zimę. Serdecznie
pozdrawiam.