miłosny ból
Czy miłość zawsze musi tak boleć? mówiąc na myśli mam miłość spełnioną pełną wzajemności, miłość pełną miłości
Czy ja jestem innyś jaki?
Czy miewają tak wszystkie raki?
Pragnę powiedzieć co czuje,
jednak strach mi język krępuje.
Jesteśmy razem, jesteśmy szczęśliwi.
Dzień osobno i już ledwo żywi.
Jak tu uchować myśl przed zepsuciem,
uciec przed zbędnym strachu uczuciem.
Jedna mała iskierka, że coś ci się
stało,
lub że czegoś nam, brakowało.
Bez sensu bo przecież z tobą mówiłem,
minutę temu rozmowę skończyłem.
Każda sekunda z tobą jest warta
wieczności spędzonej nawet u czarta.
Więc wiedzcie ludzie że miłość niewoli,
i każdy dzień w miłości tak bardzo mnie
boli.
Lecz nie zamienię tej męki za nic na
świecie
w końcu i tak wszyscy kiedyś umrzecie.
Ale dziękuje bogu za miłość właśnie taką i współczuje nieczułym biedakom. Kochać tak mocno, że razem jest życie, jak na najwyższym wspólnych marzeń szczycie.
Komentarze (3)
Ale czy warto cierpieć tylko dlatego, że nasze życie
kiedyś się skończy?
Dziwna ta miłość:( bardziej zauroczenie jednej strony,
strach, obawa...na siłę trzymana...Miłość objawia sie
inaczej!!
dla mnie to jakies takie dziwne