Misiowanka
Zachorował misiu strasznie,
leży w łóżku, bardzo kaszle,
katar, ból, gorączka dreszcze,
boli gardło, nóżki jeszcze.
Zatroskana mama głaszcze,
szepce synku – zasnął właśnie...
we śnie misiu powędrował,
hen daleko, gdzieś w przestworza.
Teraz płynie na obłoku,
miękko, lekko do siół,
za siedmioma pagórkami,
by się spotkać z babuniami.
Obie kocha ponad życie,
bo tak mają wszystkie misie.
Babcie jego uwielbiają,
cóż jednego wnusia mają.
Kiedy dotarł już na miejsce,
no to z chmurki jakość zejść chce.
Po drabinie, obie babcie,
wchodzą, gubią nawet kapcie.
Zejść jest trudniej, to wiadomo,
zwłaszcza, kiedy tak jest stromo,
ale frunie klucz żurawi,
nie potrzeba im już drabin.
Na żurawich skrzydłach lecą
wygodniutko, tak się cieszą,
że świat zwiedzą barwny cały,
one obie i miś mały…
Wtem, ktoś szturcha, ciągnie ramię,
misiu się przygląda... mamie.
Synku, czas lekarstwa przyjąć.
I opowiedz, co się śniło...
Komentarze (40)
Oj jak pięknie
Pozdrawiam cieplutko wraz z córką której też bardzo
się spodobała misia przygoda
a niech będzie dla dzieci :) dziękuję PanieMisiu
Ładnie marcepani, ale zmieniłbym temat wiersza na "dla
dzieci" Pozdrawiam
:)) Bardzo fajna bajeczka, nie tylko dla chorego
dziecka. Miłego dnia:)
Bardzo ładna bajka! Pozdrawiam!
No...Marcepani piękna bajeczka i jaka cieplutka tylko
ją przytulać...by wyzdrowieć.Pozdrawiam.
Oj, jak ślicznie...
W drugiej strofce, trzeci wers, proponuję:
(we) śnie misiu powędrował
Pozdrawiam:)
Ciekawa przygoda go spotkała i to w chmurach.
fajna ta bajeczka jak balsam na moje chore i kaszlące
ciało
bajkowo i misiowato zaczął mi się ten zapłakany
listopadowy dzień +++ bajkowo