Model 64
Opuściłem linię produkcyjną,
jako kolejny egzemplarz,
marki - chłop,
model - słowiański,
wersja dla pań
- (z jasną skórzaną tapicerką).
Po krótkiej jeździe próbnej,
nabyła mnie pewna pani.
Dobrze mi z nią,dolewa mi olej,
obmywa z brudu ulicy,
lewarek zmiany biegów poleruje
dokładnie.
Trochę ją ostatnio zawiodłem
- wspomaganie kierownicy wysiadło,
tłumik opadł,ogrzewanie słabsze,hamulce
puszczają
- takie tam drobnostki.
Głupio trochę bo dobrze mi z nią,
(od dawna już na ty jesteśmy).
Raz tylko po stłuczce blacharz
musiał mnie wyklepać - trochę bolało,
i widać różnicę w lakierze.
Powiedziała mi kiedyś,
że mnie nie zmieni.
Przecież tyle razem przejechaliśmy.
Kocham ją.
Komentarze (10)
Wczoraj, czytałam Twój wiersz, jest świetny.
Zakończenie rozczulające. :)
Ważne, że lewarek wypolerowany. Niezły erotyk.
interesujący :)
Pięknie,zmotoryzowanie o miłości.Pozdrawiam
Super o uczuciu,pozdrawiam cieplutko :) córka stolarza
:)
Zazdroszczę Ci tego modelu 64.
Ja reprezentuję model 37. Jest
nieco przestarzały, ale za to
solidny przedwojenny. Kupiła mnie
pół wieku temu pewna młoda dama
i do tej pory nie chce zamienić
na nowszy.
Świetny pomysł na "romantyczny"
wiersz.
Bezpiecznej jazdy:}
Świetna meta fura! :)
Pozdrawiam :)
Jaki piekny wiersz:)
Super !
Pozdrawiam:)
Ps
Rocznik swietny , mialam okazje kiedys ,,pojezdzic,.:)
:)
i tak jestes lepszy model,
ja 62:)
uklony dla szczesliwej zony:)
pozdrawiam
U mnie żona także
jeszcze poleruje
chociaż przy tym lakier
troszkę porysuje
Chociaż bliżej mi już
by mnie zezłomować,
to żonka nie będzie
na remont żałować:)
Pozdrawiam:)