Modlitwa.
Boże jedyny Boże wspaniały
Zwracam się do Ciebie
Choć jestem nieśmiały.
Dziś swą modlitwę
Wznoszę do nieba.
Dziś ta modlitwa.
Jest wszystkim co mi potrzeba.
Po stracie osoby, którą kochałem.
Sam jak ten palec.
Sam dziś zostałem.
Dziś po niej.
Zostało wspomnienie.
Złamane serce
Płacz i westchnienie.
Boże jedyny Boże kochany.
Czym tak zgrzeszył.
Żem został skarany.
Czy miłość do niej.
Grzechem mi była?
Co żeś uczynił,
Że się skończyła.
Wiele lat tlił się płomień tej miłości.
Wiele długich lat......
Wśród radości ,wśród złości.
Lecz wszystko co piękne
Kiedyś się skończyć musi
Odchodząc powiedziała,
Że się w tym związku dusi.
Jaką pokutę zadasz mi Boże?
Co mam uczynić?
Co mi pomoże?
Jakim lekarstwem?
Ulżyć mym cierpieniom.
Czy jest takie na świecie?
Co kamień w jej sercu, w serce zamienią.
Modlitwę swą wznoszę dziś do ciebie
Boże jedyny...
Królujący nam w niebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.