Modlitwa do Ojca
Panie Boże drogi!
Dlaczego los jest dla mnie tak srogi?
Dlaczego szczęście musiało nagle
zgasnąć?
A ja znów kolejną noc nie mogę zasnąć...
Tylko myślę o tym co się dzieje.
Szczerze? Rozumiem z tego tak
niewiele...
Dlaczego, których kocham, muszą te
cierpienia znosić?
Czuję że mnie w sercu po prostu roznosi!
Panie, proszę Cię, pomóż córce biednej
przynieść ulgę choć w chwili jednej.
Czym ja zasłużyłam na to?
Za wszystko szczerze przepraszam Tato...
Pomóż mym kochanym, nie chcę nic dla
siebie.
A obiecuję, że podziękuję za to w
Niebie.
Nie pojmuję, jakby trosk codziennych było
mało,
wszytko co najgorsze w jedno się
poukładało.
I zalało serce moje wielką falą,
a czy to czasem nie jest karą?
Wiem, nie zawsze byliśmy z tobą w
zgodzie,
rozmowa z Bogiem czasem nie była w
modzie...
To co się dzieje jest karą słuszną,
ale od nadmiaru trosk już jest mi
duszno!
Nie mogę patrzeć jak bliscy ubolewają
i o łaskę z nieba mocno Cię błagają.
Dołączam do nich serca łkanie ciche
ofiarując Tobie Ojcze moje serce liche..
Spraw by cierpienia ich ustały w końcu
a oczy znów radością zalśniły w słońcu.
Będę Tobie wdzięczna zawsze i na wieki,
ale teraz ze zmęczenia opadają mi
powieki.
I choć teraz jest u mnie bardzo kiepsko,
o lepsze dni prosi Twe kochane dziecko!
Komentarze (5)
Smutna ta modlitwa ale trzeba żyć z nadzieja, że
ciągle źle nie będzie.Pozdrawiam.
Bo Bóg czasem pozwala na zło, aby wynikło z tego
jeszcze większe dobro...
Wiary w Boga i życie!
Jeszcze będzie dobrze.
Pozdrawiam.
Życzę poprawy sytuacji:)
Myślę, a nawet jestem prawie pewien, że taka modlitwa
zostanie wysłuchana.
Pozdrawiam.