Modlitwa w purpurowym kolorze
Boże tyś przecież cudzy
w świątyniach obłudnych
faryzeuszy z udawaną
Tobie miłością
Modlitwy klepane na kolanach
wkładają w Twoje usta
kupując za trzydzieści srebrników
miejsce obok Ciebie
Boże tyś przecież nie mój
nie dla mnie zbudowano
mury kościołów
cegły wypalone w fałszu
Wargą przygryzioną
plamię brewiarze
bo słowa to niczyje
skostniałe
Boże nie takim Cię widzę
oddaję pocałunki
nawilżając usta
smakiem wina
Stoję nocą w oknie
odwracam wzrok
patrzę na Ciebie Panie
słowa ukryte w półmroku szeptania
Boże mam tyle spraw
zapomniałem jej powiedzieć
że kocham
A Tobie......
Amen
Komentarze (16)
Bardzo dobry wiersz!
Mogę się podpisać pod komentarzem
Madison...
Pozdrawiam serdecznie :)
P.S Zapraszam do mojego wiersza pt Bogu miła,też jest
tam refleksja n.t pojmowania religii
WRESZCIE WIERSZ !!!
Acha ....bez - szeptania :)
Odważnie i refleksyjnie.Pozdrawiam:)
Zatrzymał mnie ten wiersz... Pozdrawiam:)
Dziękuję za wszystkie cieplutkie słowa :)
wiele prawdy w tym co piszesz, a piszesz ciekawie,
powtarzam się:)
ostatnia strofka mnie lekko rozbawiła; pozdrawiam
intrygujący...z sensem można polemizować, ale
artystycznie jest świetnym wierszem:) miłego wieczorka
piękny wiersz...i modlitwa:)pozdrawiam:)
Bardzo osobisty i bardzo mi sie podoba:) Obłuda panuje
wszędzie w Kościele też to jest nieuniknione...
Niesamowity tekst. Odważny, osobisty, dający do
myślenia tym, co myśleć umieją.
Chylę czoło.
Oczy wznoszę do nieba, tam jest mój Bóg. Lubię
odwiedzać Jego Świątynię, gdy nie ma tłumu.
Pozdrawiam.
Wiersz wartościowy. Pozdrawiam.
Bardzo dobry wiersz...
Lubię wiersze, poświęcone religii, podchodzące do niej
nie jak do sacrum. Nasza wiara wynika z głębi nas i
nie powinna zamykać się w zasadach, ustanowionych
przez człowieka.
Pozdrawiam:).
pozdrawiam :)