MÓJ KAWAŁEK NIEBA...
Tylko czerwień snów, marzeń blask
pochłaniam,
Pragnień nocnych wzloty, piękno Twoich
włosów ,
Azyl uczuć łzą otwieram, ognisty czar
kochania,
Duszy westchnień skarby, sercu udzielam
głosu.
Tęskniąc podziwiam różę, płatki
krwisto-różowe,
Kolce też swój urok mają, miłości są
lakmusem,
Doceniam dar milczenia, górą cisza nad
słowem,
Kryję w sobie ognie dwa, ich potęgą potop
kuszę.
Burzę wabię z piorunami, tsunami pożądania
ciał,
Skrawek szczęścia chwili, nocny tan z
motylami,
Z zatraceniem wilgoć płynie, tulić tak bym
chciał,
Lecz nie mogę choć płonę,...marzeń żyję
oparami...
Mały wielki kawałek nieba: gwiazdy, księżyc
i Ty,
Są westchnienia i szepty, jest ogród
zrozumienia,
Wielkie drzewo pokory, potok płynie, a w
nim sny,
Słońce zawsze świeci, nie ma w nim śladu
cienia...
Dla kochających bezgranicznie...
http://www.youtube.com/watch?v=q4PtbHk7f9w
Komentarze (5)
Chyba mogłabym się pod tym podpisać ...ale to Twój
piękny wiersz.Pozdrawiam
Hmmm... to prawda, każdy ma swój "kawałek nieba".
Cieplutko pozdrawiam
Dawno nie czytałam:) To jak piszesz Cię wyróżnia, mnie
się podoba, w miarę możliwości będę zaglądała:)
w oczekiwaniu na kochanie, nawet płatki róż stają się
bliskimi..
Z "Dekalogu początkującego grafomana" S.Płatka
(vide: wątek w Wiadomościach wprowadzony przez
Komnena):
"Mów dużo o duszy i sercu, 'kwieciu i dłoniach
twych', używaj inwersji gdzie tylko się da oraz gdzie
się nie da, wstawiaj archaizmy. Idealny wiersz
prawdziwego grafomana to np: w dłoniach twych serce i
dusza me niczym kwiecie"
Oto cała tffu!rczość Nocnegomotyla.