mój kolor
niebieski to czasem kolor nadzieji
chodz ja przeklinam niebieskie zło
spojrzenie w niebo człowieka onieśmieli
błękit...chmura...właśnie to
za pasem wstęga co ciągnie za sobą
minione lata...minione tła
bezbarwną kredką szlak pociągnięty...
a na nim ja.
i wszystkie drogi naznaczone
na mapie życia niebieskim kolorem
łzy niebieskie...zrozpaczone
wąskim serca torem
chodz uciekam wciąż od niego
od błękitu wciąż odbiegam
nie znajde drugiego takiego...
z zapłatą za życie zalegam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.