Mój przyjaciel-zdrajca
Posłuchaj,to do Ciebie:
Przyjacielem zwałaś siebie,
A takich poznaje się w biedzie.
Nie ma tu Ciebie-
Jestem w potrzebie.
I co?Nadal uważasz
siebie
za brztnią duszę?
Sprostować to muszę.
Przyjaciel poradzi,doradzi,pocieszy
Potem ze mną się cieszy.
A Ty,co robiłaś?
Tylko ze mnie kpiłaś.
Siedziałas w kącie,głośno się śmiałaś.
Nigdy mi nie ufałaś.
Może się bałaś?
Albo nie chciałaś.
A teraz sama zostałaś
Przyjażń przespałaś...
Jesteś zdrajcą
nikim więcej
Ja-umywam ręce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.