Moj wymarzony partner
Szukałam Ciebie pośród mężczyzn roju
czekałam Ciebie o każdej godzinie
i pełna byłam trwóg i niepokoju,
że zanim przyjdziesz, moje życie minie.
Bo nie wątpiłam, że Jesteś, że moje
oczekiwanie nie jest złudzeniem,
że niedaleko gdzieś od Ciebie stoję
z moją tęsknotą, nadzieją, pragnieniem.
Od lat już całych niewidzialnym cieniem
byłam przy tobie, szukając daremnie
w mężczyznach ciebie, coś istniało we
mnie.
Ciebie poczułam przed dawnymi laty,
gdy głos w noc cichą zabrzmiał mi nad
głową,
a mnie się zdało, że sypią się kwiaty,
że kwiatem na mnie pada każde słowo...
Lata tęskniłam za taką rozmową
i lata czekałam, aż się znów powtórzy...
Przyszedł - przebrzmiał jak więdnie liść
róży
z kochanej ręki, który barwą bladą
długo swój dawny kształt przypomina,
z którym się kończy dzień i dzień
zaczyna
i z którym wreszcie na sercu w grób kładą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.