Moja Afrodyta
Dla...B
Malujesz Sobą tło,za...perlistą siną
mgłą,
rysujesz swe kontury...Twoim murem tu
są.
Uwielbiasz tę boginię...za chwilę już
ginie,
rzeźbisz z tej gliny Siebie...to nigdy nie
minie.
Stąpasz lekko wśród kwiatów,ptaka trzepot
skrzydła,
tańczysz na balu salsę,łyk nektaru z
poidła.
Biegniesz w mieście po pasach,ich wzroku
okrasa,
gdzie jesteś,gdzie Cię nie ma,oczów cała
masa.
Chodzisz po mym salonie, Twe ciało
rozbieram,
gotujesz obiad w kuchni...kminkiem się
ocierasz.
Śpimy już obok siebie, ja chcę o Tobie
śnić,
lękam się Ciebie dotknąć, Ty musisz przy
mnie być.
Nareszcie się przytulasz, całuję i
pieszczę,
poddajesz się subtelnie, czuję że chcesz
jeszcze.
Rozbieram wolno...rozkosz,na pierwszej
sylabie,
wchodzę powoli,czule, ostatni akcent
postawię.
"Miłość - klatka z kratami ze szczęścia" - - Claudia Cardinale.
Komentarze (40)
Ładnie, bardzo ładnie
Pozdrawiam:-)
Przepiękny erotyk :)
zjawiskowo i ostatnie dwa wersy to bym przyspieszył:)
Pozdrawiam:)
Ale romantycznie opisałaś erotyk. Pozdrawiam
serdecznie z bukietem bzu.
Świetny erotyk
Pozdrawiam serdecznie :)
powoli delikatnie zmyslowo namietnie...o tak:) bardzo
na tak:)
milej niedzieli:)
Erotyk jak się patrzy. Serdeczności:-)
zmyliłeś mnie nickiem. Fajny erotyk.
ładnie napisane pozdrawiam
Afrodyta przy garach niech się stara+