..moja choinka..
na martwym rozpaczy drzewku
zawiesiłam bombki uśmiechu
fałszywe światełka oddechu
samotne łzy
czemu nie wiedziałam wczoraj
że dzisiejszego wieczora
stanę się prywatnym potworem
kogoś takiego jak Ty..?
szaleństwo staje się we mnie
rozgoni te przeszłe dnie
i zamigoce szlachetnie
jak szpic
koronę sławy mi przyda
koronę z żelaziwa
i nie pozostanie mi chyba
już nic
Komentarze (2)
ładny wiersz, choć taki smutny. Skąd taki klimat?
Pozdrawiam.
Taki smutny ten wiersz...... Daję+.....