Moja świnka (fakt)
Powtórka z rozrywki... dla Ani
Będąc dzieckiem jeszcze
świnkę miałam w beczce.
W słomie się wierciła,
często w nią cedziła.
Podskakiwała, kwiczała,
ryjkiem mnie trącała.
Malutka wtedy była
i w beczce się mieściła.
Karmiąc ją butelką ze smoczkiem,
ocierała mnie swym boczkiem.
Mleczko wszystko wypijała
i nadal kwiczała.
Często ze mną figlowała,
w słomę nie raz się zakopała.
Byłam na nią wściekła,
myśląc, że mi uciekła!
Kiedy moja świnka podrosła
z małej beczki ją wyjęli.
Jak wróciłam ze szkoły
- śwince łeb już podcięli.
Przeżyłam to bardzo
i do dzisiaj pamiętam...
a z tego puenta:
świnka była do zjedzenia
- na Bożenarodzeniowe Święta.
(nafaszerowaną śliwkami i jabłkami
upiekli - moją świnkę, brrrrrr)
♫ UROKI ZIMY - Kochajmy się zimą
https://www.youtube.com/watch?v=aXLjysOW3C0
Komentarze (25)
dobry życiowy temat poruszyłaś...dla dziecka to
dramat:) miłego dzionka
Tak to jest na życia scenie,
wszystko zgodnie z przeznaczeniem!
Pozdrawiam!
Kuzyn mój złapał w lesie małego dzika. Chodził za nim
jak pies. Przyzwyczaili się do siebie. Gdy zabili
dzika to nie chciał jeść mięsa. Pozdrawiam.
Bardzo smutne wspomnienie z dzieciństwa.Pozdrawiam
serdecznie:)
Smutne,jako dziecko musiałaś to bardzo przeżyć :(
Niestety taki jest świński los,mimo,że to inteligentne
zwierzęta.Ja mocno przeżywałam gdy będąc na wsi ciotka
poderżnęła gęsi kaczce gardziel,a potem była z tego
czernina,której oczywiście jeść nie chciałam...
Pozdrawiam bianko serdecznie:)
...teraz to wiem :)
Miałaś dla niej piękny gest
ale świnka po to jest.
Smutny los, przykra sprawa,
ale jaka dobra strawa. :(
Smutna ta historia,
przypomniała mi, jak wujek odebrał mojemu kuzynowi
psiaka, który był jego najlepszym przyjacielem i
sprzedał go za litr wódki.
Maniek odchorował tą rozłąkę i już nigdy nie chciał
mieć żadnych zwierząt.
Ładnie upamiętniłaś swoją świnkę, pisząc o niej
wiersz.
Pozdrawiam:)
Ja kurczaczka tak stracilem pozdrawiam
Rozumiem, bo ja straciłam w podobny sposób kogucika,
pozdrawiam:)