MOJA TY KOCHANA
moja ty kochana zasypiasz ze mną
budzisz się razem też każdego ranka
jesteś jak mój wierny najczulszy kochanek
tulisz płaczesz to znowu się śmiejesz
szepczesz słodko czule do ucha
tak dobrze nam razem fascynująco
szczęściem jest mieć ciebie przy sobie
gdy jesteś blisko serce budzi się ze
snu
tyle lat ze sobą trwamy wciąż w zgodzie
wtulona w twoje ramiona z radości drżę
przeciągam się leniwie jak słodka kotka
przytulasz nawet na chwilę bym miała piękne
sny
zanim zamknę zmęczone w ciszy dniem oczy
płonę na obrzeżach fantazji wzruszeń
to ty przytulasz gdy koszmar mnie budzi
już nigdy nie będę sama jesteś ze mną
kochana moja poduszko...
Komentarze (26)
Super:) poduszka zawsze wierna do samego rana, można
ją przytulić gdy nie ma "tuli-pana" ;)
Ja osobiście jeszcze potrzebuję "jaśka" ale to
szczegół :)
Fajny wiersz, lubię takie wesołe:)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
fajnie i z humorem, pozdrawiam...przypomniało mi
się,że mam podobny wiersz "Litości". Zachęcam do
przeczytania.
bardzo ładnie ciepło ...i zaskakujące zakończenie :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
:)
Myślałam o nadziei :)
Pozdrawiam :)
Pięknie i zaskakująco. Pozdrawiam :)
Zaskoczyłaś puentą.
Pozdrawiam
Fajne wiersz z zaskakującym zakończenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Można i tak:)
no cóż, bez poduszki trudno byłoby się wyspać:)
Wiersz w tonie lekkiego humoru:)
Pozdrawiam.
Marek
fajne zaskakujące erkcjato (bez kochana)
Każdy z nas do niej się przytula, z przyjemnością
przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
Pięknie. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile godzin na
dobę jestem w objęciach poduszki. Ja tez jedna
ulubiłam i zawsze tule się do nie. Pozdrawiam
serdecznie i cieplutko.