Moje 'ars moriendi'
A kiedy stanę przed Tobą mój Panie,
w godzinie, którą uznasz za właściwą,
czym będzie moja skrucha po wyznaniu;
szczerze wierzyłam w Twoje zmiłowanie.
Zechciej wybaczyć.
https://www.youtube.com/watch?v=eVs0vDBRXCU
autor
molica
Dodano: 2023-04-28 18:35:40
Ten wiersz przeczytano 1682 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (42)
Twoja odsłona średniowiecznej sztuki, klasyczna -
jeśli by tak można powiedzieć. Cóż dodać, jak w starym
przysłowiu: "Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi".
Nie tylko na tym świecie. Pozdrawiam ciepło.
Nikt nie może być pewnym zbawienia.
Wszystko zależne jest od oddania siebie Bogu, czynów
miłosierdzia i modlitwy. Bóg czyta serca tchnieniem, a
te jako najczystszy strumień pokaże całą nędzę życia
ziemskiego, tam u progu wieczności.
Witam nowych Gości,
maltechu, Kiko88 - dziękuję za odwiedziny i
pozostawiony po nich sympatyczny ślad.
Pozdrawiam.
Bardzo ładnie
Pozdrawiam serdecznie:)
przyświeca głęboka myśl by nie zboczyć z właściwej
drogi,pozdrawiam
Witam niedzielnie Gości.
Dziękuję tym dwudziestu za odwiedziny,
i tymże za komentarze - głosującym, jak widać
osiemnastu...
A tak już było miło, że w netykiecie Beja nic się nie
zmieniło...
Zabrakło przy jastrzu i mariat w czasie 19:46, 19:59
jednego...
Czyżbyś Maryś znowu zapomniała?, a może jastrz - jak
sam twierdzi; 'pisze niezupełnie na temat' to i głosu
nie da?
Ot, dylemat.
Wszystkim życzę miłej niedzieli i radosnego
świętowania.
Szczere wyznanie wiary.
Pozdrawiam serdecznie
Ten kto się do mnie przyzna przed ludźmi, do tego ja
się przyznam przed ojcem w dniu ostatecznym. Nie
stawiam cudzysłowia gdyż nie chce mi się szukać
dosłownego cytatu. Pozdrawiam z uśmiechem i dużym
plusem:)))
Pomilczę szanując treść podaną.
Może niezupełnie na temat, ale człowiek nie do końca
odpowiada za swoje skojarzenia.
Trochę mi żal, że wyrzuciliśmy śmierć z życia. Daniej
człowiek umierał we własnym łóżku, otoczony przez
bliskich, którym jeszcze dawał ostatnie wskazówki...
Dziś umiera chyłkiem gdzieś w szpitalu, w zasadzie bez
świadków, bo personel zadba by od wszystkich obecnych
w tym samym pokoju oddzielić go parawanem.
Witam serdecznie Gości.
Dziękuję za odwiedziny i bogactwo zawarte w
komentarzach...
O tak jest nad czym pomyśleć także, a może
szczególnie, u schyłku życia.
Zostawiam Wam uśmiech i dobre życzenia pogody na
majówkę i pogody ducha.
Nie są znane boskie wyroki... ale tak zaduma bliska
każdemu...
Myślę, że kluczem do ars moriendi jest ars bene
vivendi...
Ale to byłby wzorcowy model życia i umierania,
nieosiągalny w dzisiejszym świecie pełnym zawirowań...
jednak trzeba się starać, nie odpuszczać, by nie
zwątpić i przebaczać, aby nam wybaczono...
Zatrzymały mnie Twoje wersy.
Bardzo refleksyjny wiersz!
Niejednoznaczny.
Puenta moim zdaniem przekorna.
Serdecznie Cię pozdrawiam
zatrzymała mnie ta kruszyna poezji
Jeśli istnieje to wybaczy, już widział i słyszał
niejedno.
Pozdrawiam