Moje muzy
Wykorzystałem swój wesoły nastrój i skrobnąłem...
chcesz pisać wiersze nie mając muzy
takiej jak Dante cud – Beatrycze
wciąż w jakiejś Ewie musisz się durzyć
inaczej przyjdzie ci wnet stetryczeć
a czy natchnieniem może być żona
z niebagatelnym ćwierćwiecznym stażem
tylko gdy dziwnej rzeczy dokonasz
by pełną głowę mieć o niej marzeń
lecz czy to warto aż tak się męczyć
gdy w krąg Ludmiły i Dulcynee
nie lepiej z nimi na brzegu tęczy
zwykłe dni zmieniać w letnie niedziele
tworząc erotyk najdoskonalszy
z wielkiej miłości choć platonicznej
a może lepsze nasze niewiasty
bo ja to kochać wolę fizycznie.
Andrzej Kędzierski, Częstochowa
11.02.2014.
Komentarze (31)
A Ty, A Ty. Fantastyczny pomysł lekkim piórkiem
stworzony. Pozdrawiam.
Zdrowe odczucia! Dobrze ,lekko sie czyta! Pozdrawiam!
Sam sobie na koniec odpowiedziałeś ;) Ja też wolę to,
co namacalne, "szczawiu" się już wyzbyłem :)
Fajna satyra.
Pozdrawiam serdecznie:)
dobra punta ...satyra ironia ...z odrobiną prawdy bo
jak każdy men musi porównać co jest lepsze swoje czy
to zakazane obce nieosiągalne a kuszące ....
pozdrawiam :-)
Hi,hi... Fajnie się czytało:)
Musze przyznać, że uśmiechnąłeś zwłaszcza
zakończeniem:)))
Bliższa ciału koszula, bo i miękka i ciepła (i też
może być ładna :))). Dobry wiersz. Pozdrawiam.
typowy i zdrowy men :)
Podpisuję się ! Rękami i innymi członkami hahaha
kolejny raz poprawiasz mi humor !
A może lepszy wróbel w garści niż domowa, wiekowa kura
i niedościgłe gołąbki?
Dałem plus, wiem jak głosować.
Pozdrawiam
:)))no, no andreas:)
Pozdrawiam:)
Fizyk z Ciebie! Pozdrawiam 'D
Dobrze, że wykorzystałeś swój wesoły nastrój. Mnie też
się wydaje, że lepsze niedoskonałe ciepełko w zasięgu
ręki niż nierealny ideał.
Pozdrawiam, Andreasie:).
Kochaj inne platonicznie a żona Twoją muzą będzie.
Wesolutko ironicznie zakończenie dobitne.Miłego
dnia.
Oj Andreasie ,żona nawet powinna byc natchnieniem:-)))
Bardzo fajnie, z humorem:-))